Opowiadamy dlaczego tu tak jasno.

Daleka północ słynie z zorzy polarnej, która rokrocznie kusi turystów do spakowania ciepłych ubrań i wyruszenia w podróż ku magicznemu światłu. Światło dnia powszedniego jest, niestety, towarem deficytowym. W konsekwencji, niedobór jasności wpłynął na to, co postrzegamy jako styl skandynawski. Światło i dostęp do niego definiuje kulturę, architekturę i spędzanie czasu wolnego u naszych sąsiadów. To w jaki sposób radzą sobie z ciemnością weszło do kanonów, trendów i ikon designu.

Światło jest istotnym elementem życia w Skandynawii. W ciągu roku jest go mało, a braki odbijają się depresyjną czkawką na społeczeństwie, wpadającym w melancholię i marazm każdej jesieni. Dlatego, już w marcu, kiedy pierwsze promienie słońca zaszczycą swoją obecnością i mimo, że temperaturze powietrza nadal bliżej do średniej w Suwałkach niż na Malcie, widać nagie ciała łapiące naturalne światło na balkonach, bulwarach i w parkach.

Ograniczenie dostępu światła wpłynęło również na skandynawską  architekturę. Duża ilość okien, rzadko schowana za zasłonami lub firanami i wszechogarniająca biel. Jest przestrzennie i jasno, a kolory stanowią jedynie akcent. 

Oświetlenie jest jednym z kluczowych elementów wystroju wnętrz. Funkcjonalność, podwyższenie komfortu życia i odzwierciedlenie naturalnego światła to podstawowe warunki dobrej lampy z Północy. Prekursorem stała się ikona designu, PH 5 Poula Henningsena, która już niedługo będzie obchodzić setne urodziny. W latach 50-tych, ten sam projektant stworzył osobistego faworyta, Karczocha, kontynuację serii PH, który tak jak starsza, skromniejsza siostra zapewnia nieoślepiające światło. 

Czerpiąc z kanonu skandynawskiej sztuki organizowania przestrzeni,  powinniśmy rozstać się z “ górnym”, wypalającym gałki oczne i biurową lampą, której odcień to agresja w czystej postaci, podwyższająca poziom kortyzolu. Światło, w warunkach domowych powinno być rozproszone i ciepłe, a w miejscu pracy punktowe, skoncentrowane na doświetlaniu przestrzeni roboczej. Funkcjonalność i wygląd są nierozłączne. Włączona lampa, powinna cieszyć nasze oczy i pieścić estetykę jako integralny element wystroju w ciągu dnia.

Lampy podłogowe są częstym elementem wystroju ze względu na swoją mobilność, jedna lampa przeniesiona w inny kąt to lifting pomieszczenia bez potrzeby zaciągania kredytu na remont. Czy już wspominaliśmy, że optymalizacja to kolejna ulubiona cecha nowoczesnych wikingów? Lampy sufitowe są wieszane niżej niż u statystycznego Słowianina, na wysokości wzroku lub talii, rzadko centrycznie. Ciekawym elementem są też lampki wiszące w oknach lub stojące na parapecie. Wieczorami Skandynawia rezygnuje czasem z oświetlenia elektrycznego i daje przestrzeń żywemu światłu. Świece, podgrzewacze i lampiony są tak oczywistym wystrojem wnętrza jak u nas paprotka w kuchennym oknie u babci. Rozproszone, ciepłe, żywe światło palonego wosku uspokaja, tworzy niesamowitą atmosferę i poprawia nastrój.

Temat światła na Północy jest tak samo nieskończony i istotny  jak równouprawnienie czy segregowanie odpadów czyli niepomijalny w społeczeństwie, które aspiruje do zadowolenia, zdrowia i harmonii. Weźmy z nich przykład.